Kilka słów prawdy o tym blogu...

Umieszczam tu różne, różniste twory swojego zestresowanego, sfrustrowanego umysłu. Jak się komuś spodoba - miłej zabawy, jak nie - żegnam oschle i ozięble ;)
Uprasza się o zachowanie minimum przyzwoitości w komentarzach.
Ok, to chyba tyle. Pozdrawiam i życzę miłej lektury.

16 stycznia 2009

Glonozaur Ambroży (G.A) kontra reszta świata


Odsłona pierwsza

Przychodzą takie momenty w życiu każdego Glonozaura, że zaczyna się zastanawiać, dlaczego nikt, poza jego najbliższym otoczeniem, składającym się najczęściej z niego samego (bywają wyjątki, ale niezmiernie rzadkie) nie wie o jego istnieniu.
Dochodzi więc do zaskakujących wniosków. Ambroży niczym się nie różni od innych Glonozaurów, więc i do niego dotarła w końcu ta nieprzyjemna prawda, że jest nikim.
Popadł więc w przygnębienie.

Ponieważ jak Ambroży jest przygnębiony, to mniej je i dużo śpi, więc mamy z nim spokój. Aby jednak zagwarantować sobie, że ten stan nie minie mu za szybko, przeprowadziliśmy w mieście X ankietę.
Zapytaliśmy 100 przypadkowych przechodniów czy kogokolwiek to obchodzi, że Ambroży jest nikim i jest mu przykro z tego powodu.

90 procent ankietowanych odpowiedziało, że nie, 5 procent stwierdziło, że nie ma zegarka, 3 procent opowiedziało się za jak najszybszym wprowadzeniem rządowych gwarancji dla wszystkich depozytów bankowych, jeden gość usiłował mi sprzedać piracką kopie Windows Vista (dzięki serdeczne chłopie, nawet za dopłatą tego nie wezmę) a pewna miła pani przekonała mnie, że Jezus mnie kocha (super).
Wyniki ankiety pokazaliśmy Ambrożemu. Jego reakcja zaskoczyła wszystkich.

- Czas to zmienić – stwierdził, po czym ubrał ten swój obleśny, zielony płaszczyk i wyszedł.

Nieobecność Ambrożego okazała się kolejnym, dobrym powodem żeby się napić.


2 komentarze: