Występują:
• Detektyw Arbuz,
• Detektyw Kapusta,
• Trup bez głowy,
• Bezlitosny Morderca,
• Tłum gapiów (z powodu drastycznego cięcia kosztów w role tłumu gapiów wcielił się woźny z pobliskiego gimnazjum),
• Opinia publiczna,
• Bakterie Salmonelli.
Akt 1
(Wczesny poranek w pewnym mieście. Pośrodku miasta leży trup bez głowy. Nad nimi pochyleni w ciszy i skupieniu Detektyw Arbuz, Detektyw Kapusta i Bezlitosny Morderca. Wokół nich technicy udający, że ciężko pracują, oraz tłum gapiów. W tle ćwierka wróbelek Elemelek. W powietrzu unosi się nieciekawy zapach z pobliskiej przetwórni ryb.)
Detektyw Arbuz: (z pewnością w głosie)
To trup.
Detektyw Kapusta: (bez pewności w głosie)
Za szybko wyciągasz wnioski. Może tylko udaje trupa? Może to jakiś performance? Wiesz, jacy są artyści...
Detektyw Arbuz:
Wiem, co mówię Kapusta. Medycyna zna takie przypadki. Czytałem o tym niedawno. Dekapitacja może przyczynić się do zgonu.
Detektyw Kapusta:
Jednak dla pewności sprawdzę.
(sprawdza puls, mierzy ciśnienie i siły na zamiary)
Masz racje. To trup.
Jak myślisz, to samobójstwo?
Bezlitosny Morderca:(nieśmiało)
To morderstwo.
(po tym stwierdzeniu zapada pełna napięcia cisza,
przerywana jedynie odgłosami pracy młota pneumatycznego)
Detektyw Arbuz: (zirytowany)
Skąd Pan to wie?!
A tak w ogóle, to kim Pan jest i jakim prawem miesza mi się w śledztwo?!
Bezlitosny Morderca:
(jeszcze bardziej onieśmielony napastliwym tonem głosu detektywa Arbuza)
Bo to ja go zabiłem.
Tłum gapiów: (zamarł w bezruchu)
(na miejsce zdarzeń przybywa opinia publiczna i zaczyna okupować pobliski hipermarket, gdyż rozpoczyna się wiosenna wyprzedaż odmrażaczy do zamków)
Detektyw Arbuz:
(zerkając ukradkiem na Detektywa Kapustę, z którym dzieje się coś niedobrego)
Tu się Pan myli. Z ustalonego przeze mnie, w trudzie i znoju, związku przyczynowo-skutkowego jasno wynika, że denat stracił głowę dla kobiety.
Tłum gapiów: (odmarł z bezruchu)
Detektyw Kapusta:
(doznaje projekcji astralnych, prowadząc jednocześnie spór egzystencjalny ze swoim ego, superego i alterego. Detektyw Arbuz jawi mu się jako maleńka cząstka świata materii, pogrążona w niezmierzonej otchłani wszechświata, rozpaczliwie szukająca sensu bytu w chaosie nieskończoności)
Opinia publiczna:
(powraca z hipermarketu, obładowana siatkami pełnymi odmrażaczy do zamków i jogurtów prosto z krzaczka, domagając się codziennej porcji sensacji i ukarania winnych)
Bezlitosny Morderca: (nie wierzy w to, co słyszy)
Przecież przyznałem się do zbrodni! Co jeszcze powinienem zrobić by zostać ukaranym?
Detektyw Kapusta:
(gwałtownie przywrócony do rzeczywistości z powodu dolegliwości gastrycznych, wywołanych bakterią Salmonneli)
Limity na zbrodnie i przestępstwa gospodarcze już nam się wyczerpały, ale może Pan się przyznać do nielegalnego rozpowszechniania utworów muzycznych w sieci.
Bezlitosny Morderca: (przyznaje się)
Detektyw Arbuz: (aresztuje go)
Detektyw Kapusta: (zwalnia się z pracy, by poświęcić się kontemplacji i leczeniu Salmonelli,
przy pomocy szyszek i platikowych koralików)
Opinia publiczna:
(zasiada przed telewizorem, by obejrzeć kolejny odcinek serialu:
„Jak pory roku Vivaldiego, zmienia się światło w Twoich oczach,
powiedz mi życie coś miłego,
nie pędź tak proszę, daj odpocząć.”)
Życie: (nie daje odpocząć)
KONIEC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz